Jeśli rock to dla Ciebie przede wszystkim Led Zeppelin, Pink Floyd i Beatlesi, możesz się miło zaskoczyć, odświeżając sobie polskie nagrania. Muza z rodzimego podwórka była najczęściej nie mniej ciekawa.
Polskie nagrania. Muza, którą warto sobie przypomnieć.
Szczególnie dzisiaj, kiedy młodsze pokolenia szukają inspiracji w Stanach Zjednoczonych, często całkiem skreślając lokalnych twórców, warto sprawdzić, co do zaoferowania miały klasyczne polskie nagrania. Muza nagrywana przez rodzime zespoły rockowe w latach od sześćdziesiątych do osiemdziesiątych nie tylko miała swoje, unikalne brzmienie, ale i trafne teksty, które do dziś nie tracą na aktualności.
Legendarne polskie nagrania — muza Niemena i Ciechowskiego.
Czesław Niemen to jeden z niewielu polskich wykonawców, który w latach swojej świetności mógł konkurować z najlepszymi na świecie. Odtwarzając utwory takie, jak Dziwny Jest Ten Świat czy Klęcząc Przed Tobą…, nie sposób odpędzić się od wrażenia, że Niemen, jako wokalista nie powinien mieć kompleksów nawet wobec tuzów takich, jak Axl Rose czy Steven Tyler.
Kolejną z postaci, które warto sobie przypomnieć, jest Grzegorz Ciechowski, tworzący w słynnej Republice, jak i na własną rękę — pod pseudonimem Obywatel G.C. W odróżnieniu od Niemena, był on przede wszystkim tekściarzem, piszącym wersy, które zdefiniowały hitowe, polskie nagrania. Muza Ciechowskiego była raczej wolna od wokalnego szaleństwa — nie znajdziemy tam dynamicznych zmian tonacji czy szorstkiego, bluesowego zabarwienia. Ścieżki są proste, jednak ich siła tkwi właśnie w warstwie tekstowej, która pomogła utworom takim, jak Nie Pytaj o Polskę czy Tak — Tak, przetrwać w pamięci słuchaczy do dzisiaj.